poniedziałek, 13 października 2008

Fryzurowy dysonans poznawczy

Afrykańczycy a zwłaszcza Afrykanki jawią się przeciętnemu Europejczykowi jako ludzie z warkoczykami na głowie, lokami tudzież z fryzurą afro.

Wszystko to prawda – po rozpoczęciu pracy w szkole od razu rzuciła mi się w oczy ta fryzurowa różnorodność: cieniutkie warkoczyki do pasa, proste włosy do ramion, wymyślne koki, grzywki, kitki etc. Jako że trudno od razu zapamiętać imię, zwłaszcza kiedy brzmi ono Mwamba (czyt. Młamba) albo Thandiwe (czyt. Tandiłe) i skojarzyć z twarzą, najłatwiejszą dla mnie rzeczą była identyfikacja osób przez fryzury. A wiec załóżmy Cinianta to dziewczyna z wielkim kokiem z warkoczyków na głowie. Jakież było moje zdumienie, kiedy po kilku dniach zapamiętane przeze mnie koki i kucyki zniknęły z pola widzenia, natomiast na ich miejscu pojawiły się jakieś krótkie fryzury a la business women, a włosy czarne stały się rude, albo z pasemkami. Pomyślałam sobie – Co za brawura! Takie drastyczne cięcia! Hmm, hmm, hmm! Ale po kilku dniach zupełnie zgłupiałam – bo z krótkich włosów zrobiły się nagle długie, a miejsca, które do tej pory należały do grzywek zaświeciły pustką! Postanowiłam niezwłocznie przeprowadzić śledztwo w sprawie afery fryzurowej, ponieważ poznawczy dysonans spędzał mi sen z powiek.

Co się okazało: wszyscy mają SZTUCZNE włosy! Tak – sztuczne! Włosy Afrykańczyków a przynajmniej Zambijczyków, prawie w ogóle nie rosną, wyglądają jak trochę sfilcowane, puszyste coś i nie ma takiej opcji żeby je zapuścić chociażby do ramion. Wiec sprytne kobiety wymyśliły sposób na atrakcyjny wygląd i doczepiają sobie włosy z plastiku. Te włosy można kupić nawet w supermarkecie – na wieszczkach wiszą rożne fryzury – do wyboru do koloru! I co ciekawe w większości przypadków to nie są peruki – to jest coś dziwnego co się wplata w prawdziwe włosy, tak że całość wygląda jak najbardziej naturalnie! Peruki też oczywiście są popularne, – ale jeszcze nie opanowałam sztuki rozróżniania, co jest peruką a co nie. Takich sztucznych włosów nie myje się tygodniami tylko nakłada się na skórę wazelinę, żeby nie swędziała!

Slogan „Zambia – Real Africa” niesie w sobie obietnicę poznania ziemi, na której mieszka człowiek jeszcze nie tak bardzo skażony cywilizacją, zjednoczony z naturą, żujący maniok w rytm odgłosów tam tamu i niczym Jagna z „Chłopów” Reymonta egzystujący w czasie cyklicznym, wyznaczanym przez pory roku – a tu wychodzi na to, że takiego człowieka to może i widział Tony Halik 70 lat temu, nam za to przyszło obcować z ludem, który nosi na co dzień kupę plastiku na głowie, żeby wyglądać modnie!;)



3 komentarze:

ŚwiętejRity pisze...

:)

Unknown pisze...

Czyli nie musisz się już truć kwestią odrostów na własnej głowie Bećko :)
Kontrastowe ale przynajmniej własne i nie sfilcowane.Zorientuj się czy aby nie stałas się obiektem powszechnej zazdrości.Coś mi się zdaje,że twoje zgrzebne au naturelle jest w Zambii szczytem brawury!

Mamcia pisze...

ale odkrycie!! nawet nie pomyslałabym ,że takie numery z tymi perukami robią z]Zambijki:)) no ,no czego to kobiety nie wymyślą aby byc atrakcyjne. Dobrze ,że nie ciagną Cię za włosy!!aby sobie doczepić. Masz je takie piękne.